środa, 5 września 2012

Oszczędności z punktu widzenia mikro firmy

Czasy ciężkie, oszczędzać trzeba, bo nie wiadomo, co będzie jutro. Co może zrobić mikro firma, aby przetrwać ciężkie czasy?
Na pewno jest kilka sposób na oszczędności, które nie zabolą. Wszystko jednak zależy od profilu działalności. Jeśli jest to firma usługowa, której działalność opiera się na pracy komputerowej, ciężko będzie znaleźć jakieś dodatkowe oszczędności, ale można spróbować.
Po pierwsze, można np. nie zostawiać włączonych komputerów na noc. A z doświadczenia wiem, że w wielu firmach zostawia się włączone. Już to powinno przynieść trochę oszczędności.
Kolejna rzecz, w miarę możliwości przesunąć komputery w stronę okien. Dzięki temu nie będzie potrzeby zapalania światła w ciągu dnia. Kolejne złotówki zostają uratowane.
Unikanie drukowania papierków, które w zasadzie nie są nam potrzebne, a drukujemy je raczej dla wygody. Można z tego zrezygnować.
Wyłączanie listwy na noc. Groszowe oszczędności, ale zawsze to coś.
Kolejna oszczędność to minimalizowanie rozmów telefonicznych. Skoro pracujemy przy komputerze i w większości wypadków komunikujemy się mailowo (tak jak w moim wypadku), telefonowanie zostawiam sobie tylko w skrajnych wypadkach. Zwłaszcza jeśli są to rozmowy międzynarodowe.
Ogólnie możliwości, nawet przy tak banalnej, wydawałoby się, działalności, można oszczędzać, co w czasach kryzysu jest szalenie ważne.
Nie wspominam w tym tekście o oszczędzaniu na kosztach osobowych, bo ten temat jest bardzo rozległy. Ważne jednak, żeby załoga, z którą pracujemy, była świadoma, w jakim czasie żyjemy i że swoje prośby o podwyżki powinny być bardzo przemyślane.