Pan premier w swoim exposé poinformował, że w 2012 roku przedsiębiorców zatrudniających pracowników czeka 2-procentowa podwyżka składu rentowej.
Zgodnie z tym, co powiedział premier, podwyżka składki będzie leżała po stronie pracodawcy, ponieważ firmy za mało inwestują, a za dużo oszczędzają.
Dziwna to argumentacja, ponieważ widocznie nie każdy rozumie, w jakich czasach obecnie żyjemy. Firmy boją się inwestować, ponieważ czeka nas (właściwie już doświadczamy tego) spowolnienie gospodarcze, a to nie jest dobry okres, by inwestować. Dlatego też przedsiębiorcy wolą oszczędzać pieniądze, by mieć choćby na to, by przetrwać trudny okres i mieć środki na wynagrodzenia.
No, jak wynika z decyzji Tuska, lepiej nie obciążać tym kosztem pracownika, gdyż on przynajmniej te pieniądze wyda, co dla budżetu państwa jest lepszym rozwiązaniem, aniżeli oszczędności pracodawcy... Z tym, że jeśli pracodawca zdecyduje się zwolnić pracownika, ponieważ jego utrzymanie będzie zbyt wysokie, to już premiera nie interesuje. I tego nie wziął pod uwagę w swoich kalkulacjach.
A wszystko to pod pretekstem czynienia dobrze pracownikom, podobnie jak podniesienie najniższego wynagrodzenia.
Z takim premierem, to na drzewo. Ciągle tylko zapowiada, gorzej - wprowadza, kolejne rabunki, a zrabowane pieniądze wyrzuca w błoto. Niech sam coś spróbuje wyprodukować i sprzedać, może idiocie odrobina oleju w głowie postanie...
OdpowiedzUsuńNiestety, większość życzyła sobie takiej przyszłości, takiego rządu i premiera, więc trzeba to uszanować.
OdpowiedzUsuńPo prostu pięknie, ale niczego nie można się dobrego spodziewać jak się żyje w takim państwie!
OdpowiedzUsuń